Przeżyj niezapomnianą podróż po regionie Krosadreh. - forum w trakcie tworzenia
Administrator
Siedziałaś w ciszy, pod drzewem. Był strasznie upalny dzień, oj, jak strasznie upalny! Właśnie dlatego leniuchowałaś pod drzewem - dawało ono bowiem cień. Jak zwykle to bywało, rozmyślałaś nad zmarłym panem oraz marzyłaś, aby wreszcie ewoluować i móc wznieść się w powietrze. Ah, jak cudownie byłoby być Vibrava'ą! Ale cóż... Póki co, daleka przed Tobą droga, by przejść ewolucję. Niekiedy nad Tobą przelatywały Pidgey'e.
______________
jbc. Trapinch wygrał jednym punktem xD
Trapinch - 11pkt.
Vulpix - 10pkt.
więcej nie pamiętam...;/
Offline
Nowy użytkownik
-Być jak Pidgey... -Powiedziałam spoglądając w niebo, nagle przypomniał mi się były właściciel. Uroniłam łezkę.- Szkoda że go tu niema. -Powiedziałam, spojrzałam w niebo gdzie następna grupa Pidgey'ów leciała.- Taki Pidgey ma się fajnie, może wznieść się w powietrze kiedy tylko chce. -Powiedziałam i westhnełam.
Ostatnio edytowany przez Aya Mentali (2011-01-30 18:03:20)
Offline
Administrator
Rozmarzając, nawet nie zauważyłaś, gdy pod Twoje nogi podleciał orzeszek. Powoli i ze strachem w oczach zbliżał się do Ciebie mały, niebiesko-biały wiewiór. Widocznie bał się, Twój wygląd odstraszał go. Za nim czaiła się mała Buneary oraz błękitno-czarny Shinx.
Offline
Nowy użytkownik
- Reaguje jak wszyscy inni. -Powiedziałam i poturlałam w jego stronę orzeszek, westchnełam i dalej marzyłam żeby latać jak pidgey
Offline
Administrator
Twoje rozmarzanie przerwał Shinx.
- Chodź, pobawimy się razem. Jestem Spark, a to Bunny - wskazał główką na Bunneary - i Blue. - mówiąc to, nakierował swą łapkę na Pachirisu. - A Ty? Jesteś chyba wolnym pokemonem, prawda? Nie masz żadnego właściciela? Nasz pan chętnie wziąłby Cię do swojej drużyny. Podróżowalibyśmy razem, wygrywali różne walki i konkury... Byłoby fajnie. Co Ty na to? - spytał Shinx. Chyba jako jedyny uznał, że nie stanowisz żadnego zagrożenia, ponieważ wiewiórka i królik cały czas stali oddaleni.
Offline
Nowy użytkownik
- Nie będe wam przeszkadzać. -Powiedziałam, mój wzrok skierował się na Bunny oraz Blue.- Twoi przyjaciele uważają że to niejest najlepszy pomysł. -Powiedziałam.
Offline
Administrator
- Ale... Oni się Ciebie wcale nie boją. Prawda, przyjaciele? - wiewiórka i królik przytaknęli niechętnie. - Widzisz? Bunny i Blue nie stanowią żadnego problemu. - mówiąc to, usłyszałaś dziwne szelesty. Wnet Twym oczom ukazał się młody chłopak.
- O, tu jeste... AAA! - młodzik chwycił się za głowę. - Co to za... STWÓR?! Jezus Maria, powrót! - blondyn wyciągnął przed siebie ball'e i pochował do nich swych podopiecznych. - No już, idź sobie, idź! - machał przed Toba rękami, próbując Cię przegonić.
_____________
przepraszam... wiem, trochę sobie musiałaś poczekać na odpis [i to jeszcze jaki!], ale dopadło mnie... lenistwo ;)
Offline
Nowy użytkownik
Ta i co jeszcze? - Pomyślałam, zignorowałam chłopaka i pokazałam mu język. Położyłam się i dalej zaczełam marzyć
Offline